Oława korzysta na podniesieniu podatku od nieruchomości – zarobek wynosi prawie milion złotych
W nadchodzącym roku, Oława otrzyma zysk rzędu blisko miliona złotych dzięki decyzji o podniesieniu podatków od nieruchomości. Taka decyzja, jak zwykle nie była jednomyślna w radzie miejskiej. Józef Urbańczyk, radny należący do partii PiS, uargumentował swoje poparcie dla podwyżki koniecznością pokrycia wydatków publicznych. Z drugiej strony, Krzysztof Rydzoń z PO był przeciwny tej decyzji, głównie ze względu na potencjalne obciążenie przedsiębiorców.
Burmistrz Oławy, Tomasz Frischmann, zaprezentował proponowany projekt uchwały dotyczący podwyżki podatków od nieruchomości na sesji Rady Miejskiej 28 listopada. Wyraził on swoje powody do wnioskowania o zwiększenie stawki podatku, sugerując że sytuacja finansowa jednostek samorządowych od długiego czasu nie jest stabilna. Wskazał też na różnego rodzaju czynniki wpływające na ten stan, takie jak inflacja czy rosnące ceny energii elektrycznej, które mają bezpośredni wpływ na budżet miasta. Ponadto, zwrócił uwagę na zmiany w polityce finansowej samorządu, jak brak subwencji i udziałów.
Według burmistrza, koszty związane z oświatą wynoszą około 80 milionów złotych rocznie, podczas gdy miasto otrzymuje jedynie 56 milionów złotych z ministerstwa. Różnicę musi pokryć samorząd. Zwrócił też uwagę, że miasto musi zapewnić dodatkowe środki na ewentualne podwyżki w strefie budżetowej. Podatek od nieruchomości wzrośnie o 13 groszy za metr kwadratowy mieszkania. Biorąc pod uwagę, że średnia powierzchnia mieszkania w Oławie wynosi około 50 metrów kwadratowych, roczny wzrost podatku wyniesie 6,50 zł, co miesięcznie przekłada się na 50 groszy. Choć dla niektórych może to być dużo, dla miasta oznacza to dodatkowy przychód prawie 1 milion złotych rocznie.